Temat kompleksowy realizowany w gr. 3-latków: TYGRYSKI, ZAJĄCZKI.
Temat dnia: „Co ja czuję?”
Cele ogólne:
– rozwijanie umiejętności rozumienia własnych uczuć;
– doskonalenie umiejętności słuchania i rozumienia tekstu opowiadania,
– rozwijanie kompetencji społecznych dzieci poprzez doskonalenie umiejętności rozróżniania i nazywania wybranych stanów emocjonalnych.
Proponowane sposoby realizacji tematu:
1.Co czuje miś? – doskonalenie umiejętności rozpoznawania i nazywania uczuć innych osób; rozwijanie twórczego myślenia. Poniżej znajduje się zestaw obrazków, jest to Miś Bliżuś i tak jak każdy, odczuwa różne emocje, ale nie zawsze potrafi je nazwać. Spróbujcie odgadnąć, co czuje miś, którego widzicie na obrazku i co takiego mogło się wydarzyć, że ma właśnie taką minę.


2..”Co się wydarzyło w Pluszątkowie”– doskonalenie umiejętności słuchania i rozumienia tekstu opowiadania.
„Co się wydarzyło w Pluszątkowie”
Maria Rosińska
W Pluszątkowie różnie bywa. Raz jest smutno, a raz wesoło. Czasem panuje zgoda, a czasem
wybuchają kłótnie.
Pewnego razu przeżyły pluszątka bardzo dziwny dzień. Miały już wtedy pobudowane swoje
domki i właśnie się w nich urządzały. Tylko Mucha, która nie mogła się jakoś zdecydować,
gdzie sobie postawić domek, fruwała niespokojnie nad Pluszątkowem, napełniając całą osadę
dokuczliwym bzykaniem.
Wyszła przed domek Myszka. A Mucha, która w tej chwili przelatywała nad jej domkiem,
sfrunęła błyskawicznie w dół i ugryzła Myszkę w nosek.
– Ojej! – pisnęła Myszka i umilkła, bo właśnie stanął przed nią Kot.
– Zabrakło mi kretoniku na firaneczki do kuchni, a ty masz tyle różnokolorowych szmatek.
Czy mogłabyś dać mi którąś? – zapytał.
– Nie mam żadnych szmatek! – rozzłościła się Myszka. A rozzłościła się dlatego, że ją Mucha
ugryzła w nosek.
Wraca Kot do domu, a tu już przed progiem czeka Pies.
– Przybijałem właśnie półkę – mówi – i zabrakło mi gwoździ. Zdaje się, że ty masz ich jeszcze
sporo. Czy mógłbyś mi dać chociaż dwa?
– Nie mam już gwoździ – burknął Kot i wszedł do domku. A burknął, bo był zły, że mu
Myszka nie dała kretoniku.
Wraca Pies do domu, a tu już przed domem czeka Prosiaczek.
– Piec w mojej kuchni dymi – pokwikuje płaczliwie – gdybyś mi dał trochę gliny, może bym
sobie jakoś poradził.
– Nie mam gliny – warknął pies. A warknął tak, bo był zły, że mu Kot nie dał gwoździ.
Wraca Prosiaczek do siebie, a tu przed progiem czeka Miś.
– Zabrakło mi siana do wypchania poduszki – mówi. – Czy nie została ci przypadkiem zbyteczna
garstka?
– Ani źdźbło nie zostało! – fuknął prosiaczek. A fuknął tak, bo był zły, że mu Pies nie dał
gliny.
Wrócił Miś do siebie, usiadł z ponurą miną na progu. A księżyc, wycięty ze srebrnego pluszu
i zawieszony nad Pluszątkowem na błękitnej nitce, odwrócił się teraz bokiem i wyglądał jak
bardzo cienki rogalik.
Minęło pół godziny, a potem godzina i Myszkę przestał boleć nosek. I zaraz sobie zaśpiewała
piosenkę: – Tralala-tralala- tralala!
Była to bardzo ładna piosenka i jak się ją śpiewało, nie można było się już złościć. Spojrzała
Myszka na stół. A tam leżały kolorowe kretoniki.
„O! Ten zielony w białe groszki będzie w sam raz dla Kotka – pomyślała – zaraz mu go zaniosę.
Na pewno się ucieszy.”
– Patrz, co znalazłam jeszcze wśród swoich szmatek – uśmiechnęła się. – Ten wzór nadaje się
do okien w twojej kuchence. Chcesz, to zaraz spróbujemy, jak to będzie wyglądało? – i raz dwa
zrobiła Kotkowi firaneczki.
Myszka poszła do domu. Siedzi Kot w kuchni, patrzy na okno, na firanki. A właśnie obok
okna wisiała półeczka.
„Ach, prawda – przypomniał sobie – przecież Pies nie może przybić półki, bo nie ma gwoździ.
Dlaczego mu ich nie dałem? Mnie już są niepotrzebne”.
I prędko zaniósł Psu całą paczkę gwoździ.
– Przynoszę wszystkie – powiedział – wybierz sobie, jakie ci są potrzebne, i weź parę na zapas.
W gospodarstwie zawsze się przydadzą.
Przybił Pies półkę nad kuchnią, ustawił na niej garnki i talerze.
„Ach! – przypomniał sobie. – Przecież u Prosiaczka piec dymi! Może biedak nawet obiadu
nie mógł ugotować? A ja mu nie dałem gliny. Ładny ze mnie sąsiad!”
I zaraz pobiegł do Prosiaczka z dużą bryłą gliny.
– Pokaż no ten piec! – zawołał od progu. – Aha, aha… – mówił, oglądając dokładnie. – Już
widzę, co tu trzeba zrobić. Zaraz ci pomogę, to będzie prędzej.
Przestał piec dymić i Prosiaczek ugotował kolację.
No, teraz jeść i spać.
I nagle przypomniał sobie Misia. Przecież Misiowi zabrakło siana do poduszki!
– Ach! – krzyknął Prosiaczek. – Wart jestem, żeby mi natrzeć uszu!
Zostawił kolację na stole. Pobiegł do komórki, chwycił wiązkę siana i popędził, aż się za nim
kurzyło.
– Misiu! – mówi już w progu ze skruchą. – Misiu, nie gniewaj się! Nie wiem, co mi się stało,
że ci tego siana nie dałem. Ufff! – tak się zasapałem… Ale to nic. Zaraz pomogę ci wypchać
poduszkę!
A gdy pachnąca sianem poducha leżała na tapczanie, Prosiaczek powiedział jeszcze:
– Nie gniewasz się już na mnie, Misiu?
– Ależ skąd! – zapewnił Miś, ściskając serdecznie Prosiaczka.
I zaraz zrobiło się wesoło w całym Pluszątkowie. A księżyc wycięty ze srebrnego pluszu i zawieszony
nad Pluszątkowem na błękitnej nitce, zwrócił się znowu przodem do Pluszątkowa
i wyglądał teraz jak okrągła, pyzata bułeczka.
Pytania do opowiadania :
Kto mieszkał w Pluszątkowie?;
Co robiły pluszaki w swoim miasteczku?;
Jaka przygoda spotkała Myszkę?;
Czego potrzebował Kot, Pies, Prosiaczek, Miś?;
Kogo zwierzęta poprosiły o pomoc?;
Jaka atmosfera panowała w Pluszątkowie?;
Kiedy się zmieniła?;
Komu pomogła Myszka, komu pomógł Kot, Pies, Prosiaczek?;
Z jakiego powodu księżyc obrócił się znowu do Pluszątkowa?.
3.Na podstawie ilustracji które, obrazują różne emocje i uczucia spróbujcie razem opisać je i opowiedzieć co się na nich znajduje.




4. Zachęcamy do obejrzenia bajki edukacyjnej o emocjach
5. Zabawa „Dokończ zdanie”
– Jestem zły gdy …
– Cieszę się gdy …
– Jestem smutny gdy …
– Jestem zdziwiony gdy …
6. Zabawa – „Podróż samolotem do krainy uczuć”.
Dziecko wraz z rodzicami wyruszają na wycieczkę do tajemniczej krainy. Wsiadają do samolotu i lecą naśladując ruchy zgodnie ze wskazówkami, które usłyszą.
Wszyscy docierają do RADOSNEJ KRAINY. Jest tutaj piękna pogoda, świeci słońce, widać kolory (uczestnicy ilustrują ruchem, ciałem, gestem emocję). Następnie wsiadają do samolotu i lecą dalej. Nagle robi się ciemno, słońce przestaje świecić a świat jest szary i bury. Docieramy do SMUTNEJ KRAINY. Mieszkańcy tej krainy stale chodzą smutni, nic im się nie chce robić, siedzą, leżą…. (uczestnicy ilustrują ruchem, ciałem, gestem emocję).
Pytanie do dziecka: czy smutek jest nam potrzebny? A co możemy zrobić, żeby poprawić sobie humor, kiedy jesteśmy smutni?
Następnie wsiadamy do samolotu i lecimy dalej. Nagle w oddali słychać błyskawice, niebo w pewnym momencie aż robi się czerwone. Dotarliśmy do KRAINY ZŁOŚCI. Ludzie w tej krainie tupią nogami, obrażają się, zaciskają pięści. Często się kłócą, nie potrafią współpracować, nie potrafią się razem bawić. Mają groźne miny (uczestnicy ilustrują ruchem, ciałem, gestem emocję).
Pytanie do dziecka: Czy czujesz się czasem zły? Czy możemy czuć złość? Złość jest przykra, nikt jej nie lubi, każdy się jej boi dlatego trzeba spokojnie tą złość uspokoić. MacieazZ\ jakiś pomysł?